Zaczęło się od pomiaru prędkości. Potem było tylko gorzej… 63 km/h przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h to może dla niektórych niewiele, lecz stanowi wykroczenie jak każde inne przekroczenie! Lekceważenie prawa to mało powiedziane, po tym jak okazało się, że 36-latek ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, kierował pod wpływem alkoholu, a na aucie zamontowane były tablice rejestracyjne od Corsy choć była to Astra. Nieodpowiedzialny (choć to delikatne określenie) wrocławianin próbował ukryć swoją prawdziwą tożsamość podając się za brata. 36-latek wybrał też dziwne miejsce przewożenia dowodu osobistego – policjanci znaleźli go pod wycieraczką…